Tydzień 01.02. - 05.02.2010r
Chłopaki szaleją bawiąc się w starażaków, nagle Olek podbiega do Cioci Ani i krzyczy: Ciociu stała się tragedia!!! Zapomniałem włożyć ubrania strażaka, pojechałem na akcje i co się stało? Spaliły mi się spodnie!!! Tragedia!! Wielka tragedia!!!
Olek przyszedł wcześnie do przedszkola, wchodzi i mówi: Ciociu musisz wiedzieć, że mam kozy w nosie to bardzo poważne. Może napijemy się herbatki??
Eryk do Cioci Ani: Ciociu kładź się do łóżka, jesteś chora a ja będę Cię leczył! ( więc położyłam się na podłodze i czekam na badania, Eryk-lekarz bada mnie i stwierdza: Ciociu masz robaki i trzeba wymienić Ci zęby:) Dostałam serię zastrzyków i nową protezę:)
Przed gimnastyką Kamil podchodzi do Cioci i mówi: Ciociu dziś nie będę biegał bo mi się śrubka poluzuje. Ciocia na to: Kamil jaka śrubka? Kamil: zapasowa.
Olek przy śniadaniu: Ciociu czy możliwe jest leżakowanie po śniadaniu? Jestem taki senny, nie rozumiem tego wstawania rano, rodzice człowiekowi żyć nie dadzą.